Sezon letnich imprez plenerowych czas rozpocząć

Bardzo lubię letnie festiwale muzyczne, które odbywają się w plenerowych sceneriach. Gdzie połączenie ziemi z powietrzem, wiatru ze słońcem, muzyki z nieskrępowanym tańcem jest takie naturalne i oczywiste. Gdzie jeśli masz potrzebę bycia z ludźmi blisko sceny, to robisz to krzycząc słowa ulubionych piosenek w koncertowym uniesieniu. A innym razem leżąc w pewnej oddali od sceny w skupieniu słuchasz wyciszonych melodii.

Wystarczy, że mężczyzna w swoim gabinecie na biurku postawi świecę o wyszukanym zapachu, a może się zdarzyć, że odwiedzające go kobiety uznają to za wyjątkowo stylowe. Jedna z tych rzeczy, którym my kobiety ulegamy i które potrafią nas oczarować, to zapachy. Perfumy, których używają mężczyźni często zapadają nam głęboko w pamięć i potrafimy stanąć w pół drogi, gdy poczujemy coś, co się nam z kimś kojarzy. Zdarzają się też kobiety, które same uwielbiają używać męskich perfum. Jest taka niepisana zasada, że są kobiece i damskie zapachy.

Jak stoję rano na parkingu pod pracą z milionem spraw, z perspektywą kolejnego dnia pełnego obowiązków, to są zdania, które podnoszą moje kąciki ust do góry i sprawiają, że zmienia się mój nastrój. Jednym z nich jest rzucony w biegu cytat Loesje: „Nawet w poniedziałek rano wyglądasz pięknie”. I dzień biegnie dalej do przodu, ale jakby ciut inaczej..

Po czterdziestce! Będziemy to robić po czterdzieste! Ostatnio tak zwykłyśmy, między nami kobietami, mówić. Marzą nam się różne rzeczy. Myślimy kiedy wreszcie się uda, planujemy kiedy zaczniemy robić dokładnie to, na co czasem nachodzi nas ochota, to wszystko, co chciałybyśmy robić, albo to, co zawsze chciałyśmy robić, a z jakiegoś powodu jeszcze nie robimy.

Bardzo lubię ten moment w kinie, kiedy wygodnie usadowiona w fotelu, przy zgaszonych światłach, otwieram się na nieznane. Nowe historie, nowe postacie, nowy świat i przygody. Ta chwila, kiedy wszystko zostaje za drzwiami, kiedy się już nie śpieszę, nie szukam miejsca parkingowego, biletów, czegoś do picia, znajomych. Kiedy wszystkie, tak ważne jeszcze przed chwilą, sprawy znikają, a we mnie jest spokój. Życie i tak pobiegnie sobie dalej, nawet jak będę w ciemnej sali.

'And I think to myself what a wonderful world.. '

Szalony czas.. Wszystko zdaje się cieszyć z nowego, rozkwitać w wiosennym słońcu. Planujemy jeden, drugi weekend, wypad za miasto, spotkanie na trawie, koncert pod gołym niebem. Wszyscy zabiegani, zapracowani, zaangażowani w nowe pomysły, w prace ogrodowe. Zwiedzamy okolice na rowerach i usilnie staramy się najpełniej wykorzystać ten piękny czas..

Słońca. Jest ono niezbędne do życia większości istotom na Ziemi. Szczególnie potrzebują go ludzie, którzy są w istotny sposób uzależnieni od światła, a przecież Słońce jest jego naturalnym źródłem. W zależności od tego gdzie mieszkamy, słońce determinuje rytm dnia, tygodnia czy nawet całych miesięcy. Ludy południa mają go w nadmiarze, plemiona północy mają go za mało, ludy pomiędzy często za nim tęsknią. Słońce w przyrodzie reguluje jakże wiele istotnych funkcji życiowych, krucha równowaga między jego dostatkiem a brakiem jest często warunkiem dobrobytu lub klęski.

Majówka w tym roku jest wyjątkowo hojna. Dzięki korzystnemu układowi w kalendarzu można było mieć sporo wolnego. I jak ten czas moi drodzy spędziliście? Uczestnicząc w naszym narodowym sporcie, czyli grillowaniu i konsumpcji wszelakiej? Czy to do Was była skierowana reklama o niestrawności i zgadze? Nie sądzę, ba jestem pewny, że aktywniej spędziliście ten piękny czas.